Z Facebooka dowiedziałem się o rewelacyjnej książce Krzysztofa Koziołka pt. „Bóg nie weźmie w tym udziału”.
Nie znam tej powieści. Nie znam żadnej książki lubuskiej gwiazdy kryminałów. Ale na pewno coś przeczytam.
Jako emeryt znacznie posunięty w czasie biorę się teraz za czytanie książek kupionych w 1973 roku. Tak więc 41 lat czekał na swoją kolejkę „Ulisses” James’a Joyce’a. Dzieło zawiera 50,5 arkuszy wydawniczych, 831 stron. Według T. S. Eliota „James Joyce zabił i pogrzebał wiek XIX i decydująco zaważył na literaturze wieku XX”.
„Ulisses” po raz pierwszy w całości ukazał się w Paryżu w 1922 roku. Paryskie wydania tej książki przemycane do Anglii i Stanów Zjednoczonych były konfiskowane i palone. Dopiero w 1933 roku amerykański sędzia Woolsey zezwolił na publikację „Ulissesa” w Ameryce.
Gigantyczne dzieło literatury przetłumaczył z angielskiego Maciej Słomczyński (Joe Alex). Powieść wyszła w 1969 roku w Państwowym Instytucie Wydawniczym.
W 1973 roku mieszkałem miesiąc w Domu Literatów Astoria w Zakopanem. W tym czasie w grupie twórców przebywał tam również Maciej Słomczyński. Oto dedykacja z tytułowej strony „Ulissesa”:
„Panu Zbigniewowi Ryndakowi z życzeniem aby nie musiał tego czytać w całości”. Maciej Słomczyński Zakopane 20.VII.1973”.
Wróćmy do tytułu tego blogerskiego wpisu. W poniedziałek 18 sierpnia 2014 na kanale Polsat HD o godzinie 20:10 obejrzałem megahit pt. Punisher. Produkcja Niemcy/USA 2004.
Na całej szerokości ekranu pojawił się napis: „Bóg nie weźmie w tym udziału”.
Jaki to ma związek z tytułem książki Krzysztofa Koziołka?
Czysty przypadek? Zbieg okoliczności? A może była to wmontowana w początek filmu reklama powieści lubuskiego autora?
Komentarze